Epic Games i Riot Games na celowniku Donalda Trumpa
Przedmiotem dochodzenia stały się podobno podmioty, które gigant z Państwa Środka kontroluje niemal całkowicie (jak np. Riot Games), lub w dużej części (np. Epic Games, które w 40% należy do Chińczyków).Podlegający Departamentowi Skarbu (ang. Treasury Department) Komitet ds. Inwestycji Zewnętrznych (ang. Comitee on Foreign Investment) napisał do obydwu wspomnianych firm, pytając o kwestie bezpieczeństwa prywatnych danych. W wypowiedzi dla Bloomberg TV Aimen Mir – prawnik firmy Freshfields Bruckhaus Deringer, który w przeszłości analizował podobne sprawy w Departamencie Skarbu – przyznał, że niemal zawsze da się znaleźć coś, do czego można się przyczepić.
Kiedy chodzi o tak ogromną ilość danych, to prawdopodobnie jest coś, czemu komisja może się przyjrzeć. Pytanie brzmi, czy ryzyko jest na tyle wysokie, żeby faktycznie uzasadniało zmuszenie do zerwania umowy – przekonuje Aimen Mir.
Dziennikarze Bloomberga spekulują, że motyw działania amerykańskich władz może być podobny jak w przypadku TikToka oraz WeChat – jest to sposób na wywieranie presji na chińskim rządzie i próba wyparcia kapitału pochodzącego z tego kraju z USA. Warto pamiętać, że Tencent posiada udziały w przeszło 300 firmach. Poza Epic Games czy Riot Games jest to m.in. Activision Blizzard (5% udziałów). Według Bloomberga łączna wartość inwestycji Tencent w Stanach Zjednoczonych może sięgać 22 miliardów dolarów i generują one około 6-7% przychodów chińskiej firmy.
Źródło:
"Aquma" - GRY-OnLine 2020-09-18 11:40:06